Picos de Europa: 5
Na szlaku o świcie (Naranjo de Bulnes)
Wapienny chaos
Sotres
Ze szczytu Torre de los Horcados Rojos
Światło zachodu
Horcados Rojos
Dolina Dujo
From Bulnes with ❤️
Wspinaczka dla początkujących
Schronisko Uriellu (szafki na plecaki)
Grupa pod Picu Uriellu
Zachód słońca na Collado Jermoso
Już widać schronisko! (Jermoso)
Taras pod schroniskiem Jermoso
Na szczycie Horcados Rojos
Wapienny chaos
Sotres
Ze szczytu Torre de los Horcados Rojos
Światło zachodu
Horcados Rojos
Dolina Dujo
From Bulnes with ❤️
Wspinaczka dla początkujących
Schronisko Uriellu (szafki na plecaki)
Grupa pod Picu Uriellu
Zachód słońca na Collado Jermoso
Już widać schronisko! (Jermoso)
Taras pod schroniskiem Jermoso
Na szczycie Horcados Rojos
19 września, poniedziałek
Sotres - Refugio Uriellu
+1200/-300m,
6 godzin marszu
W ciągu najbliższych dni nie będę potrzebować książki z opisami tras, ani mapy Masywu Zachodniego. Poradzę sobie też bez dodatkowych dwóch par butów (lekkich butów trekkingowych i sandałów), powieści do czytania w schroniskowe wieczory, trzeciej pary skarpet i krótkich spodenek. To wszystko waży, a im lżejszy plecak, tym łatwiej się dostosować do tempa grupy i przyjemniej iść. Zostawiam sporą reklamówkę w hotelu, gdzie mam zarezerwowany nocleg na przyszłą niedzielę i w ramach rozgrzewki wychodzę na przełęcz jakieś 300 m nad wioską Sotres. Po drodze mam piękny widok na dolinę rzeki Dujo, przez którą biegnie Szlak Rekonkwisty. Z przełęczy można zajrzeć do Masywu Wschodniego lub masywu Andary, gdzie znajduje się schronisko o tej samej nazwie. Może za tydzień jeszcze tam pójdę, teraz czas na obiad i udanie się na miejsce spotkania z grupą.
Jak dobrze, że mam lżejszy plecak!! Grupa składa się z pięciu na oko wysportowanych mężczyzn!! I weź tu dotrzymaj im kroku!
Na szczęście przewodnik dba, by nikt się nie spieszył i nie wszyscy uczestnicy rajdu idą szybciej ode mnie…
Podjeżdżamy busem na przełęcz Pondébanos, skąd wychodzimy na szlak. Masyw Zachodni był piękny i dziki, ale góry Masywu Środkowego ze słynnym Picu Uriellu lub Naranjo de Bulnes są przykładem górskiego piękna doskonałego. Nic dziwnego, że przyciągają rzesze turystów, ale przede wszystkim wspinaczy, którzy chcą się zmierzyć z gładkimi ścianami góry.
Schronisko jest więc odpowiednio pełne, co przekłada się na sporą nerwowość obsługi. A może to zwykłe nieokrzesanie? W każdym razie stracili możliwość sprzedaży mi rumianku dziś wieczorem. Rzadko to robię, ale zostawię im negatywną opinię na Google Maps.
Wieczór za to zachwyca różowym światłem, które kładzie się na chmurach nad oceanem, a nocne niebo obsypane jest gwiazdami. Pora spać!
20 września, wtorek
Uriellu - Collado Jermoso
+750/-650 m, 11 km
6 godzin i dużo przerw
Przewodniki po Macizo Central nie bez powodu przestrzegają przed trudnościami terenu. Oficjalne szlaki turystyczne prowadzą tylko do obrzeży centrum masywu. Opisu tras, biegnących przez część środkową, próżno szukać w ogólnie dostępnych publikacjach. Części z nich nie ma nawet na mapie! Tym przyjemniej jest odkryć, że w terenie trasy „tylko dla wtajemniczonych”
oznakowane są kropkami farby na skałach i kopczykami kamieni. Są jednak cholernie trudne! Wspinaczka o drugim stopniu trudności po bardzo stromej ściśnie (może pamiętacie z Dolomitów: freie Kletterpassagen im Schwierigkeitsgrad II), balansowanie po ostrych, wapiennych skałach, przechodzenie po skalnych żebrach o szerokości trzech butów, podczas gdy z obu stron zioną kilkumetrowe dziury … atrakcjom nie ma końca! A gdyby tak jeszcze dziś pojawiła się mgła?
Na szczęście pogoda jest przepiękna, ale i tak bardzo się cieszę, że idę tą trasą z przewodnikiem.
Zaliczamy po drodze szczyt o nazwie Torre de los Horcados Rojos (2562 m), a na piknik zatrzymujemy się przy schronisku Cabaña Verónica, które jest niczym innym, jak metalową kopułą ze starego lotniskowca. Mieszka tu straszny odludek. Nie wychodzi nawet powiedzieć nam dzień dobry, choć moi współwędrowcy kupili u niego po puszce piwa.
W górach pusto. Tym większe nasze zdziwienie, gdy na ostatniej przełęczy przed schroniskiem, gdzie przewodnik zarządza dłuższy odpoczynek, pojawia się 20-osobowa grupa Brytyjczyków. Schronisko Collado Jermoso jest więc pełne.
Tu jednak obsługa jest bardzo sympatyczna.
Po kolacji wszyscy wychodzą podziwiać zachód słońca. Piękny.















Comments
Post a Comment